Moja Sleekomania część 1- Paletka Rio Rio
Oglądając przeróżne makijażowe kanały na YouTubie oraz przeglądając blogi i strony o makijażu natknęłam się na paletki firm Sleek. No i totalnie przepadłam. Tak pięknych kolorów nie widziałam do tej pory w żadnych paletach, które można kupić za w miarę przystępną cenę. Paletka dwunastu cieni kosztuje ok 37-38 PLN i jest dostępna w różnych drogeriach internetowych typu cocolita.pl, minti shop czy też ekobieca. Ja zaczęłam kolekcjonować paletki i będę je chciała po kolei opisać i w miarę możliwości zaprezentować to co udało mi się za ich pomocą stworzyć.
Jako, że zbliża się Sylwester i zaraz po nim karnawał postanowiłam rozpocząć od bajecznie kolorowej paletki Rio Rio.
Paletka wygląda tak:
Zrobiłam też swatche. Najjaśniejszych kolorów niestety dobrze nie widać. Swatche prezentują się tak:
Jak we wszystkich paletach Sleeka cienie mają oryginalne nazwy.
Górny rząd od lewej: Tropics, Night Fever, Ipanema, Caipirinha, Urca, Leblon
Dolny rząd od lewej: Cachaca, City of Gold, Copacabana, Sao Conrado, Bossa Nova, Leme
Część z nich wzięła swoje nazwy od dzielnic Rio de Janeiro.
Cienie są zarówno matowe jak i błyszczące. Pigmentacja rewelacyjna, aczkolwiek ja wszystkie takie intensywne kolory lubię kłaść na bazę stworzoną z białej kredki. Wtedy kolor jest trwalszy i znacznie lepiej widoczny. Mnie najbardziej przypadły do gustu odcienie czerwieni, różu i pomarańczu, które świetnie podbijają kolor niebiesko-szarej tęczówki oka.
A oto co zmalowałam (mistrzem fotografii na razie nie jestem):
Jak dla mnie to fajna propozycja na imprezę, ale co odważniejsze osoby mogą ją spokojnie nosić w codziennym makijażu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz