Krem-maska pod oczy od Orientany oraz rozdanie
Przypominam o trwającym rozdaniu. Jest szansa, że do paczki-niespodzianki wpadnie coś od firmy Orientana, bo ostatnio zakochałam się w ich kosmetykach.
Krem-maskę pod oczy z wyciągiem z czereśni japońskiej wypatrzyłam podczas zakupów w Drogerii Natura. Kosmetyk zapakowany jest w dość niepozorną tubkę.
A oto skład (jeśli uda się go odczytać):
Dla niektórych niepokojąca może być obecność konserwantu w postaci Disodium EDTA. Nie jestem ekspertem, ale z tego co przeczytałam na kilku stronach jest to związek, który potencjalnie szkodliwy może być głównie jako składnik kosmetyków w aerozolu. Ja przynajmniej tak bardzo na niego uwagi nie zwracam.
Na zakup tego kremu-maski zdecydowałam się z uwagi na coraz większe cienie pod oczami będące sprawką moje uroczego Synka, a raczej jego braku snu, a co za tym idzie również mojego braku snu. Skórę wokół oczu miałam też lekko przesuszoną i podpuchniętą.
Zakupiłam krem i rozpoczęłam jego stosowanie zgodnie z zaleceniami producenta, czyli na noc. O tej porze zawsze nakładam dwie warstwy kremu pod oczy i służy to mojej skórze. Krem Orientany jest dość gęsty, ale dobrze i szybko się wchłania. Nie podrażnia oczu, a parę razy zdarzyło mi się go tam przypadkowo zaaplikować.
Samo działanie jest wręcz rewelacyjne. Po mniej więcej tygodniu stosowania cienie i opuchlizny się znacznie zmniejszyły, a skóra jest lepiej nawilżona. Parę osób z moich znajomych się pytało, czy Młody zaczął w końcu spać w nocy, a moja Mama podebrała mi ten krem i stwierdziła, że już nie odda. Widzę, że również u niej ten kosmetyk działa rewelacyjnie, więc uniwersalny.
Ja jestem bardzo zadowolona i już czaję się na inne kremy-maski od Orientany.
Słyszałam już o tym :) Ja pod oczy używam kremu z Rival de Loop od niespełna tygodnia, ale już widzę pierwsze efekty :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubie ksoemtyki orientany :) kreu pod oczy jeszcze nie mialam
OdpowiedzUsuńo, to coś dla mojej mamy :) dostanie w prezencie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z tej firmy, ale może z czasem coś zakupię :)
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję i byłam bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się mu przyjrzeć, bo cienie pod oczami to też moja zmora.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńMama łobuz :D Lubię Orientanę, nie miałam tego kremu jeszcze, ciekawe czy u mnie tez by się tak spisał :)
OdpowiedzUsuńLubię Orientanę, szczególnie ich balsamy do ciała w kostce :) Tego kremiku jeszcze nie znam, ale napewno kiedyś poznam... jak już zużyję zapasy. ;)
OdpowiedzUsuń