Azjatycki piątek- SKIN79 Pianka oczyszczająca z aktywnym tlenem
Zacznę od małej wady, a mianowicie nie napisaniu na instrukcji, że należy używać na suchą skórę. Przeczytałam to na jednym z blogów i dzięki temu wiedziałam jak się z tym cudem obejść. Sam produkt po aplikacji nie jest od razu pianką, a raczej bardzo gęstym żelem, który dopiero w kontakcie ze skórą zmienia formę na piankową. Ja robię tak: rozprowadzam kosmetyk na twarzy i przez tą jedną-dwie minuty szykuję sobie dalsze produkty do pielęgnacji.Pianki używam tylko wieczorem i efekty bardzo mi się podobają. Skóra jest dokładnie oczyszczona, rozjaśniona i rzeczywiście mam wrażenie nawilżenia. Jedyne co może odrobinę przeszkadzać to dość alkoholowy zapach produktu.
Podsumowując, to jeden z lepszych kosmetyków do oczyszczania twarzy jakich miałam okazję używać. Wiem, że SKIN79 będzie miał również wersję dla skóry z niedoskonałościami, czyli takiej jak moja. Jestem już w posiadaniu próbek i jeśli się sprawdzą to mam nadzieję skorzystać z pełnowymiarowego produktu.
EDIT. Pianka również rewelacyjnie sprawdza się przy domywaniu Beauty Blendera. Lepiej nawet niż oryginalne mydełko Solid!
A zupełnie przy okazji przypominam o czekoladowym rozdaniu na blogu!
Oj tak. Mam i potwierdzam Twój zachwyt - nic tak dobrze nie domywa makijażu jak ta pianka :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy, ale kremy BB mnie kuszą :)
OdpowiedzUsuńMiałam próbkę i jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie napisali o nakładaniu na suchą twarz. Też bym się sama nie domyśliła ;)
OdpowiedzUsuńu mnie już zdenkowany ;p czekam teraz na tę nową wersję :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nic ze Skin79, ale pianka zapowiada się obiecująco ;)
OdpowiedzUsuńNic nie wiem o azjatyckich kosmetykach - nie miałam ich!
OdpowiedzUsuńAle coraz bardziej mnie ciekawią. Tyle, że się boję, że jak to wdepnę, to będzie jak z "minerałkami" - przepadnę! :-)
Nie używałam jeszcze azjatyckich kosmetyków, ale wiem, że kiedyś to się zmieni. Najbardziej ciekawią mnie azjatyckie kremy BB, bo są bardzo zachwalane. Szkoda, że tak ciężko z dostępnością i wszystko trzeba sprowadzać zza granicy (co równa się z wyższymi kosztami).
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej piance. Obecnie używam pianki Etude House Baking Powder (też do zmywania kremów BB), ale nie do końca jestem zadowolona z jej działania. Muszę kupić tą ze Skin79, może będzie lepsza :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie miałam ;) Ale mam milion innych azjatyckich pianek póki co :)
OdpowiedzUsuńZ azjatyckich kosmetyków do tej pory miałam przyjemność jedynie kolorówki. ;)
OdpowiedzUsuńmam próbkę i czeka na swoją kolej, bo obecnie zużywam żel z perłami, nad którym wzdycham z zachwytu i usiłuję z tej maleńkiej próbki wycisnąć go jak najwięcej :D
OdpowiedzUsuńMam już drugie opakowanie. Jestem nią zachwycona
OdpowiedzUsuńMam już drugie opakowanie. Jestem nią zachwycona
OdpowiedzUsuń