Jest ostatni dzień lutego, czyli pora na ulubieńców. W tym miesiącu pojawiło się trochę nowości, zarówno pielęgnacyjnych jak i makijażowych. Będzie też o rozczarowaniach, których się kompletnie nie spodziewałam.
Pielęgnacja:
1 i 2, czyli olejek i pianka z kwasami owocowymi. Pisałam o nich w dwóch kolejnych postach na temat Azjatyckich Piątków. Bardzo polecam!
3.Norel Tonik z kwasem migdałowym. Musiałam się z nim lepiej poznać, żeby docenić jego działanie, ale teraz jestem zachwycona i bardzo się cieszę, że zrobiłam zapas.
4.Norel Krem matujący antybakteryjny. Kolejny produkt z Norel, z którym na początku było mi nie po drodze, a teraz bardzo go sobie chwalę. Recenzja niebawem.
5.Nacomi Peelingi do ciała, pomarańczowy oraz wiśnia z wanilią. Dwa bardzo przyjemne produkty, po których skóra jest ładnie odświeżona.
6.Harmonique Masło do ciała wyszczuplające. Bardziej konsystencja musu niż masła. Bardzo przyjemny, dobrze nawilżający produkt.
7.Orientana Maska-krem z papai. Pisałam o niej TUTAJ.
Makijaż:
1. Sleek Supernova, czyli prawie najnowsza paleta Sleeka, o której pisałam TUTAJ.
2.SKIN79 Orange, czyli ulubieniec od dawna.
3.Rimmel szminka The Only One-po prostu czad! Niedługo będzie post, ale już teraz mogę ją gorąco polecić.
Jak widać dużo zamieszania w pielęgnacji, trochę mniej w makijażu. Włosowo utrzymuję status quo, bo moje ŁZS nie lubi eksperymentów, więc trzymam się tego co mam.
Na koniec dwa rozczarowania:
1.Biolaven szampon. Niestety nasilił u mnie ŁZS, a przy tym strasznie wysuszył mi włosy.
2Yves Rocher Serum przeciw plamom pigmentacyjnym. Tylko mi zapchało skórę, więc nigdy więcej.
To by było tyle na luty. W marcu oszczędzam, więc pewnie żadnych nowości nie będzie.
Bardzo mnie zaciekawiłaś tym tonikiem od Norel z kwasem migdałowym. Obecnie szukam jakiegoś hitu :)
OdpowiedzUsuńSzampon Biolaven tak słabo wypadł? Ja go jeszcze nie miałam, ale inne kosmetyki pokochałam :)
OdpowiedzUsuńpaleta śliczna :)
OdpowiedzUsuńPaletka Sleeka śliczna, chociaz ja chyba nie umiałabym z niej korzystać.
OdpowiedzUsuńPo peeling pomarańczowy sama chętnie bym sięgnęła :D
OdpowiedzUsuńFajna lista ulubieńców. A paletka jest prześliczna.
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu również lista ulubieńców lutego, zajrzyj, może Cie coś zainteresuje :)
xyzqui.blogspot.com
ale śliczna ta paletka
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na ROZDANIE :)
Ciekawa jestem tej szminki z Rimmel. Dobrze, że ostrzegłaś przed tym szamponem, bo też mam ŁZS i obecnie stan mojej głowy jest w miarę unormowany, a walczyłam z tym cholerstwem strasznie długo.
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję kremu Norel z opisu wynika, że byłby idealny dla mojej problematycznej i tłustej cery :)
OdpowiedzUsuńJa przymierzam się do zielonej wersji SKIN79 bo inne niestety sa dla mnie zbyt ciemne
OdpowiedzUsuńNic nie znam :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kosmetyki Yves Rocher to zawsze się dam skusić i się rozczarowuję niską jakością :-(
OdpowiedzUsuńSuper paletka
OdpowiedzUsuń