Troche mnie tu nie było, a wynika to niestety z ciągłych przeziębień, które mnie męczą i braku sił na cokolwiek. W zanadrzu czeka kilka postów jak ten o kwietniowym Chillbox, paczce Ambasadorskiej od Petit Marseillais oraz parę innych. Mam nadzieję, że do konca tygodnia uda mi się to ogarnąć i będzie więcej ciekawych rzeczy do czytania. Na razie przypominam o Azjatyckim Rozdaniu, bo ostatni termin na branie udziału mija w sobotę.
Dzisiaj o pudełku marzeń wielu blogerek, czyli Asian Box. Czekałam na nie bardzo długo, bo prawie miesiąc od zamówienia. Przyszło do mnie i...No właśnie, tutaj pojawia się mały zgrzyt. Ale może najpierw zawartość.
W pudełku znajdziemy:
Aloes Holika Holika w wersji 55 ml
Piankę do mycia twarzy z serii Black Snail również Holika Holika
Czarny Eyeliner
Błyszczyk w formie babeczki
Maskę w płacie rozświetlającą
Plaster na nos
Próbki
Generalnie, same produkty firmy Holika Holika. Poza aloesem i płatkami na nos to praktycznie same nowości. Z jednej strony są to fajne i ciekawe produkty, a z drugiej to chyba chciałabym coś ciekawszego typu jakiś mini BB albo CC czy krem pielęgnacyjny. Aloes tez mógłby być w dużej wersji, bo różnica cenowa między 55 ml a 250 ml jest niewielka, a objętościowo kolosalna. Najbardziej zadowolona jestem z pianki, bo chciałam coś do mycia twarzy ze ślimakiem, więc mam.
Czy kupię ponownie Asian Box? Tak.A dlaczego, skoro to było takie sobie? Przyczyna jest prosta-liczę na to, że pomysłodawcy tej idei wezmą sobie do serca uwagi klientek i następne pudełko będzie dużo ciekawsze.
Bardzo byłam ciekawa tego boxa i cieszę się, że nie zamówiłam:) Byłabym zadowolona jedynie z pianki, którą i tak planuję kupić (niekoniecznie z Holika Holika, ale azjatycką). Ciekawe jak wypadnie kolejne pudełko:)
OdpowiedzUsuńChybw zdecyduje się na kolejne pudełko :) Twoim tropem myślenia będzie bombowe :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym pudełku :D Ostatnio jestem coś zacofana ;/
OdpowiedzUsuńU mnie każdy z tych kosmetyków by się przydał, ale niestety za taką cenę liczyłabym na coś bardziej WOW...
OdpowiedzUsuńmyślę tak samo :)
UsuńO super opcja :) Zastanowię się nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe KLIK :))
Pudełko byłoby fajne, gdyby miało niższą cenę. Serio, za tyle można się spodziewać czegoś WOW, a tutaj niestety rozczarowanie. Szkoda też, że wszystko jest z firmy Holika Holika.
OdpowiedzUsuńCzytałam już na fanpage'u, że w następnym pudełku pojawi się karta informacyjna i ma znaleźć się jakiś krem BB. Jestem ciekawa, czy po tylu uwagach poprawią formę. Wartość nowego pudełka ma przekroczyć 150zł, więc już w cenach będzie troszkę lepiej.
Ciekawe pudełko, sama długo się nad nim zastanawiałam, ale ostatecznie wolałam zrezygnować, mam co do niego mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuńJa się cieszę, że nie kupiłam, bo cena jest stanowczo za wysoka. Liczyłam na kokosy, a tutaj niestety...mały aloesik ;)
OdpowiedzUsuńOj ja kupiłam pierwszy box i na następny raczej sie nie skusze.
OdpowiedzUsuńto pudełko wpędziło mnie depresję...
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że gorzej już nie będzie ale cena stanowczo za wysoka jak na te parę produktów :((
OdpowiedzUsuńZapraszam Na Mojego Bloga Sakurakotoo
Może następny box będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuńJa znam tylko żel aloesowy, też mam taką pojemność.
:*
Ciekawe kosmetyki, cena jednak jest zbyt wysoka. Troszkę biedą piszczy w tym pudełku i wiatr hula w przeciągach od pustego miejsca.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne pudełko, czekam na większą recenzje produktów :)
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
No ciekawa jestem bardzo tego drugiego pudelka. Ja nie zaryzykuję.
OdpowiedzUsuńNo, jestem ciekawa jak będzie wyglądać 2 edycja.
OdpowiedzUsuńPodobno w następnym boxie ma być krem BB :)
OdpowiedzUsuńja tego nie kupiłam bo nie zdążyłam i myślę, ze boxy beda co raz lepsze ;D
OdpowiedzUsuń