Jakie były moje ulubione kosmetyki w 2016 Cz.1-Makijaż
Styczeń to nowy początek, ale też czas podsumowań. U mnie też tak jest, że robię porządki kosmetyczne i przy okazji zastanawiam się co mi bardzo przypasowało, a czego więcej nie kupię. W tym poście chciałabym przybliżyć Wam moich makijażowych ulubieńców 2016.
W tym roku recenzji makijażowych było bardzo mało, ale mam nadzieję, że do nich wrócę, bo w sumie z myślą o szukaniu idealnych produktów do makijażu powstawał blog. Jedno z postanowień na rok 2017 to więcej postów o makijażu, a może i samych makijaży.
A teraz przejdźmy do ulubieńców:
1.Czekolady od Makeup Revolution.
Uwielbiam te palety i mam wszystkie dostępne poza białą. Planuję zakup oryginału od Too Faced, żeby porównać jakość, ale jak na razie jestem bardzo zadowolona. Recenzje :- I heart chocolate,
- Death by chocolate,
- Pink Fizz,
- Salted Caramel oraz
- Chocolate Vice . W planach zakup kolejnych :-).
2. Podkład Max Factor Facefinity 3in1
.Podkładów używam znacznie rzadziej od kiedy odkryłam koreańskie kremy BB, ale ponieważ zdarzają mi się jakieś większe wyjścia to w takich momentach potrzebuję czegoś mocniej kryjącego. Max Factor Facefinity 3in1 spełnia moje wymagania w stu procentach. Może niedługo doczeka się notki na blogu.
Jeśli chodzi o pudry to niezmiennie króluje u mnie Bourjois Healthy Balance, chociaż bardzo chętnie testuję różne inne i ciągle szukam tego, który by trzymał mat znacznie dłużej niż 4 godziny.
W przypadku róży do policzków jestem na etapie wykończenia dwóch palet ze Sleeka : Pink Lemonade oraz Flame. Pierwsza idealnie nadaje się do makijaży chłodnych, natomiast druga lubi cieplejsze barwy. Na oku mam jeszcze inne palety ze Sleeka :-).
Koreańskie kremy BB to moi absolutni faworyci jeśli chodzi o codzienne użytkowanie. Kryją, tonują i pielęgnują. W ciągu minionego roku moi ulubieńcy to Lioelem Dollish Veil, SKIN79 Orange BB oraz jeden z najnowszych kremów od Skin79, czyli Derma Smart, który niedługo Wam zaprezentuję.
Nie mogłabym zapomnieć o fenomenalnej bazie pod cienie firmy Bell. To produkt, który absolutnie uwielbiam i do którego z chęcią wracam. Jeśli macie tłuste powieki to absolutny niezbędnik. Klikajcie tu po recenzję.
Na koniec moi absolutni faworyci jeśli chodzi o pomadki, czyli maty od Golden Rose. Najbogatszą kolekcję mam kredek, bo chyba 10 kolorów i ciągle chcę nowych. Wersję klasyczną oraz w płynie też uwielbiam i bez przerwy do koszyka wpadają mi nowe kolory. Jeśli chodzi o wykończenie błyszczące to uwielbiam Rimmel The Only One i też planuję zakupić wersje matowe tej szminki.
To by było na tyle jeśli chodzi o makijażowych ulubieńców w roku 2016. Jeśli lubicie takie posty to zapraszam na blogi moich koleżanek po fachu oraz na serwis Kobiece Porady, gdzie można znaleźć mnóstwo takich podsumować i każdy może znaleźć coś dla siebie.
Czekam na Waszych ulubieńców!
3 .Puder Bourjois Healthy Balance
Jeśli chodzi o pudry to niezmiennie króluje u mnie Bourjois Healthy Balance, chociaż bardzo chętnie testuję różne inne i ciągle szukam tego, który by trzymał mat znacznie dłużej niż 4 godziny.
4. Róże Sleek Pink Lemonade oraz Flame
W przypadku róży do policzków jestem na etapie wykończenia dwóch palet ze Sleeka : Pink Lemonade oraz Flame. Pierwsza idealnie nadaje się do makijaży chłodnych, natomiast druga lubi cieplejsze barwy. Na oku mam jeszcze inne palety ze Sleeka :-).
5. Kremy BB: Dollish Veil oraz SKIN79 Orange
Koreańskie kremy BB to moi absolutni faworyci jeśli chodzi o codzienne użytkowanie. Kryją, tonują i pielęgnują. W ciągu minionego roku moi ulubieńcy to Lioelem Dollish Veil, SKIN79 Orange BB oraz jeden z najnowszych kremów od Skin79, czyli Derma Smart, który niedługo Wam zaprezentuję.
6. Baza pod cienie Bell
Nie mogłabym zapomnieć o fenomenalnej bazie pod cienie firmy Bell. To produkt, który absolutnie uwielbiam i do którego z chęcią wracam. Jeśli macie tłuste powieki to absolutny niezbędnik. Klikajcie tu po recenzję.
7.Golden Rose Matte Lipstick Crayon
Na koniec moi absolutni faworyci jeśli chodzi o pomadki, czyli maty od Golden Rose. Najbogatszą kolekcję mam kredek, bo chyba 10 kolorów i ciągle chcę nowych. Wersję klasyczną oraz w płynie też uwielbiam i bez przerwy do koszyka wpadają mi nowe kolory. Jeśli chodzi o wykończenie błyszczące to uwielbiam Rimmel The Only One i też planuję zakupić wersje matowe tej szminki.To by było na tyle jeśli chodzi o makijażowych ulubieńców w roku 2016. Jeśli lubicie takie posty to zapraszam na blogi moich koleżanek po fachu oraz na serwis Kobiece Porady, gdzie można znaleźć mnóstwo takich podsumować i każdy może znaleźć coś dla siebie.
Czekam na Waszych ulubieńców!
Na pomadki Golden Rose na pewno niebawem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem bb:)
OdpowiedzUsuńMam tylko jedną czekoladkę i ją bardzo lubię :) Kredki z GR mnie kuszą, muszę jakąś kupic :)
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje tego podkładu Max Factor. Wciąż poszukuję ideału...
OdpowiedzUsuńSalted Carmel i tą różową paletką mam obie:)
OdpowiedzUsuńPomadki GR mam dwie i tez lubię. Z MUR akurat czekoladek jeszcze nie mam ale kuszą :)
OdpowiedzUsuńKredki Golden Rose wyglądają bardzo ciekawie - pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie bazą pod cienie z Bell, nie miałam, a szukam teraz jakiejś nowej :)
OdpowiedzUsuń